Zawsze zadziwia mnie, gdy widzę ludzi praktykujących "mentalność obfitości" (abundance mindset) – co wydaje się obecnie rosnącym trendem – ale życzą jej tylko sobie. Jakby ich własna obfitość miała w jakiś magiczny sposób zniknąć, gdyby wszyscy inni mieli dokładnie tyle samo.
A co, jeśli idea, że zasoby są ograniczone – co stanowi fundament naszego porządku świata – jest jedynie iluzją? Błędem poznawczym zakorzenionym w strachu, a nie w rzeczywistości? Co mogłoby się stać, gdybyśmy przestali postrzegać dobra jako ograniczone w skali globalnej?
Dobra limitowane: Rzeczywistość czy psychologiczna iluzja?
Teoria o dobrach ograniczonych i wyobrażenie o tym, że nie jesteśmy w stanie zaspokoić wszystkich potrzeb wszystkich ludzi stanowią fundament klasycznej ekonomii. Bazując na analitycznej zero-jedynkowej analizie trudno się nie zgodzić, że pewne zasoby są faktycznie obiektywnie limitowane, a społeczeństwa powinny optymalizować ich dystrybucję poprzez rynki. Jednak, gdy przyjrzymy się bliżej funkcjonowaniu społeczeństw i świata, staje się jasne, że wyobrażenie o limitowanym wymiarze dóbr stanowi zarówno bazę jak i jest efektem mentalności niedostatku, który wykracza daleko poza ekonomię. Kształtuje on społeczeństwa, rządy oraz biznesy, wpływając na wszystko, od strategii politycznych, poprzez decyzje korporacyjne, aż po osobiste nawyki finansowe. To wyobrażenie o świecie i jemu przynależnej strukturze porządku bazującym na posiadaniu - lub nie - dóbr limitowanych, stało się tak mocno zakorzenionym obrazem rzeczywistości, że nie wyobrażamy sobie aby można było tę teorię podważyć. A co by się stało, gdybyśmy jednak założyli, że wyobrażenie o ograniczonych dobrach i wynikającej z nich mentalności niedostatku nie jest obiektywną rzeczywistością, lecz raczej poznawczą iluzją zakorzenioną w lęku?
Czy wyobrażenie o dobrach limitowanych to iluzja napędzana strachem?
Ludzki mózg ewoluował w kierunku priorytetyzacji przetrwania, a ciało migdałowate odgrywa kluczową rolę w wykrywaniu zagrożeń. Obejmuje to również lęk przed wyczerpaniem zasobów, takich jak jedzenie, ziemia czy bogactwo. Poznawcze uprzedzenia, jak np. awersja do straty, wzmacniają przekonanie, że zasoby muszą być gromadzone i chronione.
Ta mentalność niedostatku ukształtowała teorie ekonomiczne i struktury społeczne, prowadząc do społeczeństw opartych na obronie własnego interesu i rywalizacji. Kultury indywidualistyczne kładą nacisk na osobisty sukces i gromadzenie bogactwa, często kosztem dobra wspólnego.
Jeśli się nad tym zastanowić, idea dóbr limitowanych stała się tak głęboko zakorzeniona w społecznej wyobraźni, że zaczęliśmy nawet cenić ograniczenia bardziej niż obfitość. Rzadkość często postrzegana jest jako wyznacznik wartości, podczas gdy obfitość odrzucana jest jako coś powszechnego i nijakiego. To przekonanie napędza bezwzględną rzeczywistość, w której zysk jednej osoby stanowi stratę drugiej, a ludzie wystawiają swoje dobra na pokaz jako symbole zwycięstwa nad innymi – sygnalizując na głębszym poziomie, że są bardziej godni przetrwania.
Rzeczywistość Kreacji Zasobów
Pomimo głęboko zakorzenionego lęku przed niedostatkiem, historia pokazuje, że zasoby nie są jednak aż tak limitowane, jak sobie wyobrażamy. Kiedy weźmiemy pod uwagę na przykład rynek nieruchomości – klasyczny przypadek tzw. "ograniczonego zasobu" – idea limitowanego nakładu szybko staje się bardziej skomplikowana niż by się wydawało.
Można z dużą dozą pewności stwierdzić, że tereny pod nieruchomości są obiektywnie ograniczone – przecież planeta Ziemia nie powiększy się na nasze życzenie. W rzeczywistości jednak nie chodzi o brak dostępnych lądów, bowiem ogromna część Ziemi pozostaje niezamieszkana – według szacunków jedynie około 10% powierzchni lądowej jest intensywnie zaludnione. Deficyt stanowią więc jedynie „pożądane tereny pod nieruchomości”. Natomiast pożądanie nie jest cechą inherentną; jest kształtowane przez percepcję, infrastrukturę i rozwój gospodarczy. Niektóre lokalizacje, kiedyś uważane za bardzo wartościowe, z czasem traciły na znaczeniu, podczas gdy inne, wcześniej postrzegane jako niepożądane, zyskiwały na znaczeniu. Kto nie żałuje dziś, że nie kupił tego skrawka ziemi, który kiedyś stał odłogiem, a za który dziś konsumenci płacą miliony?
Niektóre tereny zmieniają swoją wartość w wyniku organicznego rozwoju urbanistycznego, inne jednak są strategicznie tworzone. Przemiana Zjednoczonych Emiratów Arabskich, a w szczególności Dubaju, doskonale ilustruje tę sytuację. Pustynia, niegdyś uważana za niezdatną do zamieszkania, jest dziś terenem gromadzącym jedne z najdroższych nieruchomości na świecie. Dzięki technologii, inwestycjom i wizji, "deficyt", a wręcz kompletny "brak" przekształcił się w obfitość.
Podobnie, innowacje w produkcji żywności, energii odnawialnej oraz zasobach cyfrowych pokazują, jak ludzka pomysłowość oraz dynamicznie rozwijające się możliwości technologiczne nieustannie redefiniują to, co uważamy za wartościowe. Rozwój gospodarki cyfrowej, na przykład, stworzył zupełnie nowe branże – przekształcając dane, wiedzę i kreatywność w wysoce poszukiwane "zasoby".
Od Rywalizacji do Współtworzenia: Przemiana Biznesu w Mentalności Obfitości
Jeżeli uznamy, że poczucie niedostatku jest głównie wynikiem naszych uwarunkowań psychologicznych, czy moglibyśmy zmienić sposób, w jaki myślimy? Co więcej – jakie korzyści przyniosłoby przyjęcie kolektywnej mentalności obfitości?
Najważniejsza zmiana dotyczyłaby prawdopodobnie podejścia do biznesu: zamiast traktować konkurencję jako grę o sumie zerowej, zobaczylibyśmy się jako współtwórców wspólnego ekosystemu wartości. Przez wieki biznes kształtowany był przez zagrożenie niedostatkiem, wyobrażenie, że sukces wymaga przewyższania, prześcignięcia i wyprzedzenia konkurencji. Dominacja rynkowa, monopole i agresywne cięcia kosztów były oznakami sukcesu gospodarczego. Jednak w świecie kierowanym przez obfitość, celem nie byłoby wyciągnięcie jak najwięcej zanim zrobią to inni, ale wniesienie wkładu w system, który regeneruje się i przynosi korzyści wszystkim uczestnikom.
Ta transformacja objawiłaby się na kilka kluczowych sposobów:
Od konkurencji rynkowej do współpracy ekosystemowej – Zamiast postrzegać biznes jako walkę o dominację, firmy widziałyby siebie jako część połączonych sieci, gdzie wspólne tworzenie wartości przynosi korzyści wszystkim. Modele otwartego źródła, partnerstwa i dzielenie się wiedzą zastąpiłyby tajemnicę i bezwzględne taktyki.
Od maksymalizacji zysku do optymalizacji wartości – Zamiast krótkoterminowych zysków i maksymalizacji kwartalnych wyników, firmy priorytetowo traktowałyby długoterminową wartość społeczną, środowiskową i gospodarczą. Zrównoważony rozwój, odpowiedzialność etyczna i dobro interesariuszy stałyby się nowymi wyznacznikami sukcesu.
Od eksploatacji zasobów do ich regeneracji – Firmy skupiłyby się na gospodarkach o obiegu zamkniętym, w których zasoby nie są wyczerpywane i wyrzucane, lecz ciągle odnawiane. Odpady przestałyby być nieuniknionym produktem ubocznym, stając się wadą projektową do wyeliminowania.
Od własności do dostępu i dzielenia się – Mentalność obfitości przesuwa akcent z gromadzenia aktywów na ich szeroką dostępność. Już teraz widzimy to w rozwoju gospodarki współdzielenia się, gdzie platformy takie jak Airbnb, usługi współdzielenia samochodów i przestrzenie coworkingowe umożliwiają dostęp bez wyłącznej własności.
Od pozyskiwania klientów do budowania społeczności – Zamiast postrzegać klientów jako biernych konsumentów, którzy mają być pozyskani, firmy budowałyby społeczności, w których klienci aktywnie uczestniczą w kształtowaniu produktów, usług i wartości marki. Firmy, które współtworzą z odbiorcami, budują głębszą lojalność i długoterminowe zaangażowanie.
Nowe Modele Biznesu Oparte na Wkładzie
Niektóre alternatywne modele ekonomiczne już zmierzają w tym kierunku, kwestionując założenia oparte na inherentnym braku:
Sharing Economy – Wartość wymieniana jest poprzez hojność, a nie transakcje, co sprzyja budowaniu głębszych więzi społecznych i wzajemności.
Gospodarki o obiegu zamkniętym – Zamiast liniowego modelu „bierz-wyprodukuj-wyrzuć”, zasoby utrzymywane są w ciągłych cyklach użycia i ponownego użycia.
Ekonomia degrowth – Priorytetem jest zrównoważony rozwój, dobrobyt i jakość życia, a nie nieskończona ekspansja gospodarcza.
Regeneracyjne modele biznesowe – Firmy koncentrują się na przywracaniu i wzmacnianiu systemów naturalnych i społecznych, a nie tylko na ich utrzymaniu.
Comments